Z nalewkami bywa tak, że te spontaniczne i debiutanckie najczęściej wychodzą najlepiej :) Taką mamy nadzieję i za to trzymamy kciuki, bo nalewkę z mniszka lekarskiego robiliśmy po raz pierwszy. W zasadzie do głowy by mężowi nie przyszła gdyby nie mój pomysł na syrop z mniszka lekarskiego, czyli prezentowany wczoraj tzw. miodek majowy. Do tej pory mąż za nalewki z kwiatów nie brał się z założenia, ale po zeszłorocznym sukcesie nalewki z kwiatów czarnego mamy nadzieję, że z innymi kwiatami będzie... czytaj dalej...
Faktycznie ciekawa propozycja! I przepiękne zdjęcia...:) pozdrawiam!
Witam ,mam pytanie --po czym rozpoznajesz mniszka od zwyklego mlecza ,który jest trujący.On jest bardzo podobny ,a ja nie wiem po czym poznac ,chciałam zrobić taki miodek.Prosze o szybką odpowiedz.--Rosa Rosławicz
Witam, zarówno nalewka jak i syrop jest zrobiona z mniszka pospolitego (mniszek lekarski), potocznie nazywanego mleczem, ale nie z mlecza. Same kwiaty może być trudno rozróżnić, ale choć fachowcami z dziedziny anatomii roślin nie jesteśmy, to porównując całą roślinę (zwłaszcza liście i owocostan) raczej trudno się pomylić. Owocostan mniszka pospolitego (słynny dmuchawiec) wyraźnie różni się od owocostanów mlecza polnego czy zwyczajnego. Charakterystyczną cechą kwiatu jest odginanie się w dół zewnętrznych listków okrywy w czasie kwitnienia (co widać na zdjęciu w poście), czego nie mają owe mlecze. Jeśli nadal masz wątpliwości, na pewno pomocne będą ryciny, choćby z Wikipedii. Nalewki jeszcze nie próbowaliśmy, ale syropu (majowego miodku -> http://delicioustitbits.blogspot.com/2014/04/syrop-miod-z-mniszka-lekarskiego-czyli.html ) już tak. Nadal żyjemy :) ani brzuchy nie bolały, a wielu naszych znajomych robiło już wcześniej syrop z tych kwiatów i bez negatywnych objawów Pozdrawiam