Witajcie Kochani! Bardzo dawno mnie nie było, nie pojawiałam się ani tutaj, ani na fejsbukowym fanpejdżu. Niestety dopadły mnie choróbska, najpierw paskudne zatrucie, a później zapalenie oskrzeli. Później moja córeczka się rozchorowała, a kiedy jej zrobiło się troszkę lepiej, dopadło i męża. Tak więc od miesiąca mamy szpital w domu, a przecież w międzyczasie były święta! Jako przykładna gospodyni, musiałam zwlec się z łóżka i naszykować wigilijną kolację dla prawie 20 osób, a wcześniej posprzątać pokaźnych ro... czytaj dalej...