Wczoraj znów nie było tutaj śniadania, a to dlatego, że w piątek do domu wróciłam dopiero po 1.00 w nocy, a w sobotę wstałam o 11.00 :D Byłam padnięta...Ale ogólnie rezonans przeżyłam. Musiałam czekać na niego 1,5h dłużej bo po pierwsze w klinice mieli pół godzinne opóźnienie, a po drugie podczas badania przede mną coś stało się ze sprzętem i musieli szybko próbować to naprawić...Najgorsze i tak dla mnie było to, że przez telefon pani powiedziała mi że mam nie jeść nic już na 6h przed badaniem (wiec ostatni p...