Pasta ze słonecznika Przeglądając regał z moimi jedzeniowymi zapasami, spostrzegłem wielką paczkę wypełnioną słonecznikiem. Przypomniałem sobie, że od dnia jej zakupu upłynęło sporo czasu, tak więc pasuje dobrać się do niej… Rozszarpałem opakowanie jednym pociągnięciem, dorwałem się do środka i zalałem… Dopiero po tym czynie, zacząłem myśleć co dalej z tym fantem zrobić… Pierwszy pomysł, jaki mi przyszedł do głowy, to pasta ze słonecznika . Dawno nic kanapkowego nie ukręciłem, więc założę się, ż... czytaj dalej...