Mam ochotę jeszcze dopisać "...i z czekoladowym ganache ". Na samo wspomnienie tego ciasta mam dreszcze! Dreszcze rozkoszy, bo było to jedno z TYCH ciast. Na niepogodę, na zły humor, na pocieszenie, na głód czekoladowy, na dzień wolny, na spotkanie ze znajomymi. Mam też dreszcz, bo moja silna wola przy tym cieście okazała się wyjątkowo słaba... Na początku miały być lava cake's. Ale mieliśmy gości i zaplanowaną pizzę. Bałam się, że jak do gorącego piekarnika po pizzy włożę babeczki, to przejdą jej zapachem. A ... czytaj dalej...