Przepis na : obiad
Zima za oknem a mi zebrało się na tęsknotę za węgierską kuchnią... ach pyszne gulasze, porkolty, langosze i oczywiście wino, dlatego zrobiłam na obiad węgierski gulasz, ale z nutą grecką wg zasady zerowaste, bo z tego co było w lodówce i zamrażalniku. A tam znalazło się mięso wołowe dawno kupione na gulasz i zachomikowane w odmętach zamrażalnika, warzywa, czyli wiadomo cebula, papryka czerwona lekko już pomarszczona, czosnek, wino czerwone (resztka z otwartej butelki), mnóstwo przypraw w tym węgier... czytaj dalej...