Przepis na : obiad
Odkąd zrobiłam pierwszy raz pulled pork , czyli długo pieczoną rwaną wieprzowinę, mąż wiercił mi dziurę w brzuchu by mu w ten sam sposób przygotować golonkę. W końcu kupiłam jedną, dużą sztukę i upiekłam. Eksperymentowałam z czasem i temperaturą, bo golonka była świeża, niepeklowana i długo pozostawała twarda, ale w końcu się udało i po 6h wyszła idealna. Miękka, delikatna, krucha i przede wszystkim smaczna. Mąż zbył "pypcia", a ja mam na jakiś czas święty spokój. Ale golonkę wam polecam. Palce lizać. ... czytaj dalej...