Wieczór, dziecko podchodzi i mówi nieśmiało, (nieśmiało, podmienili go, czy jak - pomyślałem): -Tatuś, a zrobisz mi sałatkę owocową? -Pewnie (a już myślałem, że chce,w ponad określonym w umowie czasie, tableta dorwać...) Robię sałatkę, podaje, a on: -A Ty nie możesz chociaż raz normalnie pokroić i podać? -Jedz smarku i nie wybrzydzaj! (zjadł) ------ Gdy mieszkałem w UK, pracowałem w firmie, która produkowała świeże sałatki z owoców. Był tam właśnie FFS, czyli jabłko, pomarańcz i winogrono. Trzy składniki, których p... czytaj dalej...