Nie wiem już ile razy robiłam tę potrawę. Oczywiście tylko wtedy, gdy My śmigał gdzieś poza domem. Dziś biesiaduję sama, więc mogę jeść wszystko to na
KardamonovyA jakoś tak mnie naszło. Zdecydowanie za rzadko mnie nachodzi. Ryby są dobre na wszystko, łosoś to dodatkowo w miarę neutralna ryba pod kątem smaku. Można
KardamonovyMachałam dzisiaj niewielką ilość tartych buraków w słoikach. Przy okazji miałam ochotę na coś octowego… jak to ja. A jak ocet, to buraki przecież. Odłożyłam
KardamonovyDziś wielkie święto, tzn. wielkie dla mnie. Światowy Dzień Makaronu. Uwielbiam pasty pod każdą postacią. Dodatkowo, obecnie mamy sezon na jarmuż, więc postanowiłam połączyć te dwa
KardamonovyZnowu niby nic. Prosta sałatka z gruszkami i camembertem, która na kolana nie powala, zupełnie zwykła. Mogłabym się jednak żywić tylko takimi potrawami. Lubię warzywa, obojętnie
KardamonovyZ ciężką wątrobą oglądam finał ME w piłce ręcznej. Jasna cholera, nie tak to miało wyglądać. Szkoda. Nie od komentarzy sportowych jednak tu jestem… Ostatnio
KardamonovySałatkę ze szpinakiem, granatem i fetą zrobiłam trochę od niechcenia. Miałam w lodówce fetę i granat, które miały być użyte do czegoś zupełnie innego. Zmiana planów
KardamonovyO taaak! Wiecie, że lubię makaron. I sezonowe warzywa. I balsamico, Bursztyn, orzechy, wszystko! Nie napchaliśmy się jak zwykle, zjedliśmy z niewielkim niedosytem. To pewnie też
KardamonovyPieprz syczuański zakupiłam już stosunkowo dawno i o nim zapomniałam. Przy okazji robienia porządku w przyprawach, natknęłam się na niego. Byłam również szczęśliwą posiadaczką krewetek, więc
KardamonovyTak, wiem, wczoraj miał być post. Z braku czasu, nie byłam w stanie się nim zająć. Dziś nadrabiam. Nadmiar natki pietruszki, spowodował wzmożoną produkcję pesto. Parę
KardamonovyDokładnie miała taka wyjść – puszysta i porządnie nadziana. Jeżeli chodzi o dodatki, zawsze chciałam ją zrobić z boczkiem, rozmarynem i cebulą. Nie wiem czemu, po
KardamonovyWiem, że banalnie to zabrzmi, ale jedząc tego skubańca, czułam się jak na wakacjach. W tej potrawie jest wszystko co lubię. Chociaż nie… nie przepadam
KardamonovyPyszne! Naprawdę. Jedząc je, czułam się trochę jak na wakacjach. Trochę. Polecam wchłonąć je z bagietką. Standardowo jadłam je sama. Niby jakoś szczególnie mi to nie
KardamonovyDawno mnie tu nie było, co? Aż sama się z tym dziwnie czuję. Już jestem jednak na chodzie, więc postanowiłam napisać zaległy post. Makaron jak makaron
KardamonovyPrzepis jest sprzed tygodnia, kiedy byłam gdzieś w połowie tej cholernej dyni. Został mi jeszcze niewielki kawałek, który skończę jutro. I tak, w przedpokoju stoi jeszcze
Kardamonovy