numeru magazynu "Życie ze smakiem", którego jestem współautorką. Bieżący numer poświęciłyśmy zimie i zbliżającemu się Bożemu Narodzeniu. Znajdziecie tam garść przepisów, trochę porad i ciekawe artykuły tematycznie związane ze świętami. Poprzedni numer cieszył się (i właściwie nadal cieszy) sporą popularnością, a to mobilizuje nas do pracy. Mam nadzieję, że nie zawiedziemy Was i tym razem. Poniżej, pod zdjęciem okładki
Codzienna kuchnia niecodziennaWyjątkowe i zjawiskowe ciasteczka na patyku. Na wyjątkowy, magiczny czas Świąt Bożego Narodzenia. Nie tylko przepięknie przyozdobią stół, ale zachwycą Was smakiem. Świątecznym smakiem! Piernika, suszonej śliwki, daktyli, prawdziwej czekolady i chrupiącej chmurki z posypki karmelowej. Wspaniała odmiana dla sztampowych ciastek. Sposób podania i wygląd zachwyci każdego. Przez chwilę możesz poczuć się znów jak dziecko ;-). To co wchodzisz
SMYKWKUCHNIsię ze wszystkim na czas, często wybierając między rzeczami ważniejszymi lub też mniej. Podobnie będzie i tym razem. A jak u Was? Również ogromna ilość nauki lub pracy przed świętami? Pamiętajcie, wszystko jest do zrobienia, ale ważne jest to, by umiejętnie rozplanować plan działania! :) Dzisiaj coś, co przygotowałam dla moich domowych miłośników łososia. Wykonanie jest bardzo proste i szybkie
Be Fit Be Strongcytryny 200 g masy marcepanowej Dodatkowo: 100 g roztopionego masła sporo cukru pudru do obtoczenia CZAS PRZYGOTOWANIA: POZIOM TRUDNOŚCI: TRUDNY Przygotowania należy zacząć na 3 do 5 tygodni przed Świętami! Z podanych składników przygotujecie dwa małe keksy o wymiarach 24 cm x 8 cm 1. Dzień przed pieczeniem, najlepiej wieczorem , umieszczamy w sporej misce wszystkie rodzynki i migdały. Zalewamy
My Culinary Artokna. Zdążyliśmy przed zimą i teraz już można przykręcić kaloryfery. Nie mogę się doczekać lata. I choć dopiero zbliża się zima i tak jestem szczęśliwa. Co prawda jeszcze do Świąt daleko jednak ostatnio kupiłam żelowe ozdoby świąteczne. Stanisław jak to odkrył nie odpuścił i przykleiliśmy. Widok z okna na bloki, ale często patrzę w niebo. Jeszcze nigdy nie mieszkałam
Niebieski kubek z kawasłowa, otaczają mnie Mikołaje, bałwanki, elfy, świeczuszki, dwa renifery (które były prezentem z okazji znalezienia praktyk) oraz świąteczne puszki (w części już zapełnione). I choć widok za oknem nijak Świąt na myśl nie przywodzi, ja zamiast herbaty piję kakao i uśmiecham się do siebie. To już czas! W niedzielę pojechaliśmy też z wizytą do rodziców C. Zebrało się
Pożeraczka, czyli raz adobrzeszczególnie przypasowało i mocno zaczęliśmy się zastanawiać nad dalszym wegańskim gotowaniem. Jeśli chcecie się zapoznać bliżej z kuchnią wegańską z całego serca polecamy Wam warsztaty Michała Lachura, a przed świętami szykują się rewelacyjne warsztaty - w planie m.in. świąteczne pierniczki, makowiec, ciasto marchewkowe i wiele innych - zobaczcie na stronie - KLIK Dzisiaj mamy dla Was trochę zmodyfikowany przepis Michała - pyszną zupę
Plate of JoyPierniczki upieczone, udekorowane, pewnie do Świąt nie doczekają. Bez awantury się nie obeszło. Wróciła Hania z warsztatów tanecznych w sobotę i od progu: a pierniczki już są? ja jak to są: przecież mamy razem piec. Eeeeej, ale ja nie chcę piec, ja chcę dekorować! I Franioł _Gumowe_Ucho już stoi i klepie: ja chcę piec pierniczki, ja chcę! Mówię
bistro mamaDzisiaj propozycja całkiem prostego kompotu z dużą nutą nadchodzących świąt. Jabłka, cynamon i miód to zdecydowanie idealne połączenie, tym bardziej, że na zewnątrz już się ochłodziło. Składniki: 1,5 kg jabłek umytych 1 cytryna 4 laski cynamonu miód do osłodzenia 3 l wody Ciekawe rozwiązania znajdziecie tutaj Przygotowanie: Jabłka myjemy i odcinamy ogonki i dupki, kroimy
Niezły Młynekniejednego blogera, który piernik już robił i konsumował. W tym roku postanowiłam więc podjąć to piernikowe wyzwanie :) Dowiedziałam się, że ciasto najlepiej jest zagnieść na 4-5 tygodni przed świętami, (ale podobno wychodzi równie dobrze przygotowane nawet na 2 tygodnie przed) a upiec 5-7 dni przed Bożym Narodzeniem, aby miało czas na skruszenie. Z podanych proporcji wychodzą
Zawsze głodna!doszedł drugi blok zajęć z terapii manualnej, zajęcia od 7:30? Uczelnia chyba pobiła rekord! Nie ma co się użalać, przejmować, czy co tam jeszcze innego, ważne, że do świąt coraz bliżej! Powoli myślami zahaczam o wigilię, prezenty i już zastanawiam się, co mogłabym upichcić i co sprezentować najbliższym. :) Nie doceniamy naszych wspaniałych, polskich, czerwonych buraków, tak bardzo
Be Fit Be Strongzamiar kogoś zatrudnić. Wszyscy jesteśmy obłożeni do granic możliwości, tak nie da się ciągnąć na dłuższą metę. Teraz miało być do stycznia- naiwnie myslałam, że to znaczy do "po świętach" na początku stycznia, okazało się że tłumaczenie brzmi "do KOŃCA stycznia jak dobrze pójdzie". Bardzo oklapłam jak zostałam uświadomiona. Dlatego nie wróżę dużej ilości postów. Będę robić
les mirabellesdziś, uniesie się zapach świeżo zmielonej kawy... Bo choć pijam ją rzadko, dzisiaj jestem akurat w odpowiednim nastroju. Może dodam do niej szczyptę cynamonu...? Żeby poczuć delikatną nutę Świąt... Po pracowitym przedpołudniu w końcu mogę usiąść i opowiedzieć Wam bardziej szczegółowo o drożdżówkach, które przygotowałam. Ciasto drożdżowe, szczególnie w listopadzie, smakuje cudownie. Ciepłym domem, spokojem, relaksem. Nie można
Pożeraczka, czyli raz adobrze