Czasami bywa tak, że kiedy otwieram lodówkę, ogarnia mnie zniecierpliwienie. Tu kawałek szynki, tu kawałek boczku, obok kilka plasterków baleronu czy innej wędliny niedojedzonej w minionym tygodniu. Najchętniej nie kupowałabym nowej porcji mięsa, ale na ogół ulegam i wędruję na zakupy. Do lodówki wkładam opakowania ze świeżutkimi porcjami wędliny i zastanawiam się, co zrobić z tą mniej świeżą? Zazwyczaj przygotowuję wówczas z kawałków wędliny i mięs farsz do pizzy lub zapiekanek. Wystarczy pokroić wędlinę, dod... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.