Dostałam kolejne truskawki, już trzeci raz taka dostawa.Hm, całe 5 czubatych po brzegi łubianek pięknych, dużych i czerwonych owoców,w sumie jakieś 10 kilogramów. I wywiązał się problem. Co ja mam z nimi zrobić? Galaretki, deserki, ciasta... A co z resztą?No, yyy... Część poszła na nalewkę/likier. Większość z tych całych trzech potężnych porcjizamroziłam, dzięki czemu moja zamrażarka praktycznie nic, prócz truskawek, nie kryje. A może dżem?Na zdjęciach propozycja podania - orkiszowe bułeczki posmarowan... czytaj dalej...
jeśli masz za dużo truskawek to możesz się ze mną podzielić :) piękny kolor dżemiku i takie duże kawałki owoców, mmm.. :)
nigdy nie robiłam domowego dżemu. I tak sobie myślę patrząc na swoje zdjęcia - może pora to zmienić? :)
Karmel-itko,kolor Twojego dżemu to po prostu marzenie. Jestem pewna, że smakuje równie dobrze jak wygląda. A wygląda bosko, szczególnie przewiązany tą słodką wstążeczką :)Zazdroszczę zapasów na zimę.Z serdecznymi pozdrowieniami,Edith
Ja też z chęcią bym przyjęła nadmiar truskawek, bo moje kilka marnych krzaczków dało mi jak na razie 10 owoców, z czego połowę zjadły ślimaki ;)Dżemik wygląda bardzo smacznie i na pewno taki jest - zazdroszczę!Pozdrawiam!
Ale Ci zazdroszczę tych truskawek... Ja czaiłam się na dżem, ale ceny mnie przeraziły. Te owoce są chyba w tym roku wyjątkowo drogie.Uwielbiam domowe dżemy i konfitury!
Zazdroszczę takiej ilości truskawek. A dżem boski. Moja mama co prawda używa zelfixy, ale efekt jest tak samo rewelacyjny. Truskawki nie są ugotowane na śmierć, dżem ma cudowny kolor i aromat. Pyszności i tyle :-)
U mnie w tym roku krucho z ruskami ;((( Szkoda ,bo smaku mi takiego narobiłaś!! :)
Tez juz też zrobiłam , a Twój wygląda bardzo przekonywująco i smacznie :)
Zazdroszczę takich domowych przetworów! Uroczo wygląda słoik z czerwoną nakrętką, pełny truskawkowych pyszności...
Pyszności, muszę też się zabrać za produkcję takich dżemów, by mieć zapac na całą zimę :)
Ale szybki :)). Hmm, może by tak ktoś podarował mi parę kg truskawek, dzięki Tobie wiedziałabym, co z nimi zrobić :). I taki pięknie czerwony słoik zimą to musi być coś :).
Prym w truskawkowych (i nie tylko) przetworach wiedzie u mnie Teść i chętnie przyjmuję od niego kolejne słoiczki :-) Domowe najlepsze.
Ale żałuję, że nie zrobiłam w tym roku takiego dżemu. Smaka mi narobiłaś :)
Robienie dżemów wydaje mi się czymś nader skomplikowanym, a raczej wydawało... zainspirowałaś mnie i chyba spróbuję :)
u mnie w tym roku brak dżemów z truskawek więc porywam słoiczek :)
Ciekawy sposób podania :) muszę wykorzystać któregoś pięknego poranka :)pozdrawiam :)
Tyle już zjadłam truskawek w tym sezonie, ale na widok Twojego dżemu znów ślinka napłynęła mi do ust;)
5 łubianek... 10 kg... 80-90 zł! ;o marzę o takiej ilości truskawek, cuda można z nich robić (tak, tak, mówię o przetworach...)
piękny dżem! i ja dodaję do dżemów sok z cytryny żeby zachowały swój piękny kolor :) to idealny trik Karmelitko! u mnie półki się uginają od zeszłorocznego przerabiania truskawek, mirabelek, moreli, wiśni, czereśni, porzeczek, malin.... wszystkiego! :) ale tak mnie ciągnie żeby coś wykombinować w tym roku. uściski!
Taki dżem jest doskonały, gdy już słońca brak a za oknem szybko robi się ciemno:) Wiesz, ja do tej pory nigdy nie robiłam dżemów, ale w tym roku debiutuję i mam już z truskawek i z wiśni. A zaraz chyba jeszcze czereśnie zapakuję do słoika:)Pozdrawiam!
Chciałabym, żeby mi także ktoś dostarczył 10 kg pysznych truskawek. Niestety sama musiałam udać się po owoce na targ ale dżem truskawkowy na zimę to konieczność :-)
zazdroszczę takiej ilości truskawek ! ja dostaje w ilościach hurtowych czereśnie i nie mam już na nie pomysłu :)