Otwieram szeroko okna, łapczywie wdychając świeże, poranne powietrze.Takie rześkie i wilgotne, pachnące rosą.Słońce już na niebie. Szykuje się cudowna pogoda.Zakładam kacie i szlafrok zarzucam na sprany, luźny t-shirti krótkie szorty z bawełny.Zataczam rundki na ogrodowych ścieżkach,zachwycam się latem.Dostrzegłam miętę. Na gałązkach wiśni czerwieni sięjeszcze kilka ostatnich kuleczek. Hmm...Ugotuję kompot. KOMPOT WIŚNIOWY Z MIĘTĄ.(przepis własny;)2 szklanki wiśnigałązka miętyok. litr wodyszklanka cukru... czytaj dalej...
oj, mamy podobnie :) ja włożyłam szlafrok, zabrałam aparat i zginęłam;) na godzinę .. pyszne są takie poranki
Dawno nie piłam domowego kompotu. Fajnie mieć możliwość rannych spacerów w ogrodzie. A u mnie ani słońca, ani ogródka...Pozdrawiam i życzę miłego weekendu:)
uwielbiam takie piękne, słoneczne poranki. też schodzę do ogrodu, zrywam owoce na owsiankę.. mam wtedy wrażenie że czas się na chwilę zatrzymał.
wypiłabym taki kompocik:) a tak się składa że kupiłam wiśnie, więc chyba zaraz skoczę zrobić:)
A ja zawsze schodzę na dół, zakładam bluzę i rozsiadam się na tarasie z przezroczystym kubkiem pełnym wody z cytryną i miodem. Czasem chodzę i zbieram to, co akurat jest - teraz nie mogę doczekać się jeżyn. ;)I chociaż nie jestem fanką kompotów, to wiśniowego z dodatkiem mięty chętnie bym skosztowała.
O tak, poranki w ogrodzie są piękne... ale póki co musimy zadowolić się porankami na tarasie ;) a połączenie wiśni z miętą musi być fajne!
Od czasu rabarbarowego kompotu ugotowanego z pierwszego tegorocznego rabarbaru zapomniałam o kompotach ;/ Teraz właśnie bym wypiła taki jak Twój...
Twój kompot zawstydził soki z kartoników..i mnie też ponieważ mięta jak i kilka wisienek były widziane i u mnie w ogródku:) a ja nic z nimi nie poczyniłam;( z lenistwa:) wyobrażam sobie jak taki kompocik cudnie pachnie mmm
jak ja dawno nie piłam kompotu :) wiśnia i mięta- bardzo fajne i orzeźwiające połączenie :)
Cudownie, że napisałaś o kompocie - szkoda, że teraz wypierany jest przez gotowe soki w kartonach, itp. Zasługuje na większy szacunek!Twój wspaniały!Pozdrawiam:)
mmm pysznie! kompotu wiśniowego z miętą jeszcze nie próbowałam, a teraz mam wielką miskę wiśni w lodówce i miętę w ogródku... zaraz idę ugotować :)
Uwielbiam kompot i przetwory z wiśni! Nigdy nie łączyłam natomiast ich z miętą. Chętnie spróbuję :)
Specjalistką od kompotów jest zdecydowanie moja Mama. Na świeżo robi cytrynowy z miętą, chociaż nie wiem, czy klasyfikuje się to jako kompot. Mięta zawsze orzeźwia, a takie lekko kwaskowate owoce jak wiśnie dodatkowo podnoszą jej walory!
Tak milo zapraszasz nas na ten kompot, że już czuję jego pyszny smak... Kompot zawsze będzie kojarzył mi się z dzieciństwem :)
Pyszny! Zrobiłam ten kompot kilka dni temu z Twojego przepisu. Jest naprawdę świetny, taki orzeźwiający :) nigdy nie robiłam kompotu wiśniowego z miętą, ale od teraz to jeden z moich ulubionych!
Nie próbowałam nigdy wiśni z miętą. Rzeczywiście w takim połączeniu muszą być bardzo orzeźwiające :).