Co prawda festiwal już się skończył, jednak ja będę do niego wracać wielokrotnie w swoich postach. Działo się tyle, że nie nadążałam dodawać postów, tym bardziej, że do późnych godzin spędzałam czas w Poznaniu. Organizatorzy spisali się, moim skromnym zdaniem, na medal. Mnóstwo atrakcji, wspaniała atmosfera, rewelacyjne jedzenie. Czegóż chcieć więcej? Dziś, kontynuując cykl postów o OFDS, wracam do 10. Sierpnia, czyli do piątku. Po udanym wieczorze w Trattori Castellana, pysznym winie i rewelacyjnej h... czytaj dalej...
Fantastyczna relacja! a spotkania z przemiłym Grzegorzem szczerze zazdroszczę :) muszę się wybrać następnym razem :) pozdrawiam Cię ciepło!
Świetne zdjęcia! Na FDS też byłam, zajadałam się różnymi pysznościami, szczególnie słodkosciami :) Próbowałaś rowoców w czekoladzie na patyku? Dla mnie na słodko był to numer jeden !
Świetne zdjęcia i ciekawa impreza ;) Tyle się działo i te smakołyki: kołacze, oscypki, lokalne potrawy...mniam, mniam ;))
Widać, że miło było :))) a ten zestaw naczyń, co na ostatnim zdjęciu uwieczniłaś chciałabym mieć w swojej kuchni! Serdeczności przesyłam :)))
Karmel-itko,widzę, że był tam też Kuba Korczak, który gotował z nami w sobotę na warsztatach pod CSW w Warszawie. Nawet menu było podobne, bo my też mieliśmy polędwiczki, a w sosie owocowym robiliśmy kaczkę :)Bardzo fajna ta impreza w Poznaniu, żałuję, że nie mogłam pojechać, ale pozostaje Twoja relacja :)Z serdecznymi pozdrowieniami,Edith
Alez zazdroszcze takiej imprezy. Chetnie bym sobie pochodzila miedzy straganami i poprobowala pysznosci!
Alez zazdroszcze takiej imprezy. Chetnie bym sobie pochodzila miedzy straganami i poprobowala pysznosci!
Super relacja! Powiedziałabym, że prawie co do sekundy:) Świetnie oddaje atmosferę Festiwalu! Pozdrawiam i do ponownego zobaczenia:)
Dziękuję za pozdrowienia i wspaniałe popołudnie. Ja też świetnie się bawiłam!
Zazdroszczę spotkania z Grzegorzem Łapanowskim! Chętnie też bym uczestniczyła :))