Przepis na : deser
Zapach malin duszonych z cukrem roznosił się po jasnej, sporej kuchni.Babcia, uśmiechnięta i pełna energii, z zapałem krzątała się pomiędzyszafkami. Luźny, kwiecisty fartch powiewał, kiedy przemykała obok mnie,siedzącej przy drewnianym stole, ustawionym pośrodku pomieszczenia. Zaabsorbowana kolorowaniem kolejnych czarno-białych obrazków, nadawaniemich barw i całej historii, nawet nie zauważałam, kiedy to nagle stawała obokpudełka z kredkami mała miseczka. Znad jej zwartości uno... czytaj dalej...
piękne kolory sprawiają że już czuję ten smak:)chętnie bym zjadła miseczkę takiego kisielu..
Świetny pomysł na kisiel!!! Wygląda bardzo malinowo. Musi być pyszny:)
Ja zdecydowanie wolę kisiel na zimno. Jaki ma piękny kolor;)pozdrawiam serdecznieMalwinna
Mmm! takiego przygotowanego własnoręcznie jeszcze nie jadłam!
Cudowny! Moje wspomnienie babci również ma związek z malinami, a dokładniej z cudownym sokiem malinowym :D
Dla mnie również idealny :) Ale np mój luby, nienawidzi pestek! Wybredny jest okropnie.
Cudowny! Chętnie bym sobie go zjadła, w Twoim towarzystwie Karmel-itko;) Pozdrawiam!
Przepiękny kolor ;) dawno nie robiłam kisielu własnej roboty...nawet dziś u mnie instant..no ale cóż.I chciałam zaprosić Cię do wspólnego gotowania.Bohaterem glównym jest kiwi, z okazji mojej akcji „Kiwi Cię Zadziwi” na durszlaku.Tematem przewodnim jest przygotowanie deseru (nie ciasta!) z udziałem tego owocu. Przepis powinien się pojawić na blogu w dniach: 18-20.09.2012, więc jest sporo czasu ;) . Jeżeli wyrazisz chęć proszę o odpowiedź u siebie;).Pozdrawiam Serdecznie;)
Jakie pachnące latem , aromatyczne wspomnienia! Mnie zachwyciłaś!Pozdrawiam:)
Taki domowy kisiel jest zdecydowanie najlepszy.Lubię takie dania, które wywołują miłe wspomnienia :)Pozdrawiam, Tosia.
Nie przepadam za malinami, ale ten kisiel wygląda rewelacyjnie
Och jak ja dawno nie jadłam kiślu. Domowy, taki jak Twój jest najlepszy bo jest z samych owoców. Pyyyychota :-)
Uwielbiam kisiele, to wspomnienie z dzieciństwa, Twój wygląda przepysznie, pozdrawiam :)
Dziękuję, dziękuję za te wszystkie miłe komentarze! ach, aż się serduszko moje raduje ;*
Mniam, jaki smaczny kisiel Karmelitko. Piękny ma kolor.Pozdrawiam ciepło:)
Domowy musi być pyszny i wygląda o niebo lepiej od kupnego. Co ja piszę! Wyglądu nawet nie ma co porównywać bo jeszcze ten domowy się obrazi. ;)
mmmmm, jaki cudny, uwielbiam maliny, a Twój kisiel wygląda przepysznie, rewelacja ale narobiłaś mi smaka :)Pozdrawiam.