Obiecałam, że powrócę w postach do Krakowa. I to zapewne niejednokrotnie,to miasto pełne magii. Pod każdym względem. Przechadzając się tu i ówdzie, błądząc po Starym Rynku, klucząc wąskimi uliczkami,dotarłam w pewne niepozorne miejsce. Gdyby nie fakt, że wiedziałam, gdzie jest i szczerzego szukałam, pewnie przeszłabym bokiem.Jedyne co przykuwało uwagę przechodniów, to jakieś naklejki w szybie i drewniana ławeczkaz wiatraczkami przed oknem wystawowym. Kilka lat temu, w 2005 roku, dwoje młodych i bardzo k... czytaj dalej...
Świetna sprawa, sam wybieram się do warszawskiej Manufaktury Cukierków, tylko jakoś ciągle nie mogę tego zaplanować ;)
W Warszawie sklep nie nazywa się "Ciuciu" tylko "CUKROWA SOWA" i jest na ul.Piwnej 7 koło pl.Zamkowegowww.cukrowasowa.pl
dla mnie to sklep marzenie :D uwielbiam arbuzowe! i colę z whisky :Dpozdrawiam ciepło,szana,www.gastronomygo.blogspot.com
O kurczę. W Krakowie byłem raz i to BARDZO dawno temu ,ale pamiętam ten klima ,te precle ... chcę Krakowa! I cuksów :)
We Wrocławiu też jest Manufaktura Słodyczy-> Słodkie Czary Mary przy ulicy Szewskiej 27-27a. http://www.slodkieczarymary.pl/ W związku z czym nie jest to jedyna w Polsce manufaktura cukierków i lizaków. :)Pozdrawiam!
We Wrocławiu też jest Manufaktura Słodyczy-> Słodkie Czary Mary przy ulicy Szewskiej 27-27a. http://www.slodkieczarymary.pl/ W związku z czym nie jest to jedyna w Polsce manufaktura cukierków i lizaków. :)Pozdrawiam!
Miałam okazję oglądać pokaz robienia cytrynowych cukierków, warto ich odwiedzić :)
Och, te cukierki są przepyszne! Próbowałam na wycieczce w Gdańsku, już długi czas temu, ale wciąż pamiętam smak grejfrutowego lizaka. Szkoda tylko, że tak drogo, ale zdecydowanie warto się odrobinę poświęcić.
Nie byłam! Co za starta, muszę się wybrać z dziecięciem w następnym roku, jak podrośnie :)
Zgodzę się z Agnieszką, zresztą o Słodkie Czary Mary pisałam u siebie nie tak dawno...We Wrocławiu też wszystko jest robione ręczenie, więc informacje, jakie podają w krakowskiej manufakturze nie do końca są prawdziwe... ach, ta konkurencja jedni chcą być lepsi od drugich :)Serdeczne pozdrowienia,Edith
fajna ta manufaktura ;) mam szczęście mieszkać we Wrocławiu, my tu też mamy własną ;). Jednak paczuszki z cukierkami są zdecydowanie mniejsze niż u Ciebie na zdjęciach ;(
jejku mieszkam w Kraku i o tym miejscu nie wiedzialam :) juz wiem gdzie sie wybiore niedlugo9 :P
Kupiłam kiedyś w Krakowie na jakimś świątecznym jarmarku ich piękne lizaki :)
Wizyta u Karmel-itki z rana lepsza niż śmietana :) Chyba muszę się wybrać do naszej warszawskiej manufakturki - na początek wypytam ich o barwniki ;)
Jakie one cudne...widziałam na Discavery jak sie robi takie karmelki.Rewelacja.Pozdrawiam:-)
ja znam właśnie CiuCiu gdańskie. Widziałam wyrabianie tych wszystkich słodkości... Ktoś musiał mieć glowę, żeby na to wpaść!
Przecudny ten sklepik!! Widać, że pobyt w Krakowie wykorzystany do maximum :-) pozdrawiamy
oooo dzięki Twoim wpisom dowiedziałam się że i u mnie we Wrocławiu jest taka manufaktura - czuję że muszę tak iść :)))))
W "CUKROWEJ SOWIE" na Piwnej wszystkie barwniki są naturalne roślinne- kupowałam dla alergicznych dzieci moich przyjaciół, więc siłą rzeczy się pytałam ;)
Ja z wizyty tam (a miała ona miejsce lata temu!) najlepiej zapamiętałam podziw jaki wzbudziło we mnie krojenie gotowych cukrowych pasków (widać u Ciebie na zdjęciach) na pojedyncze cukierki. Ten proces był tak niesamowicie szybki, zdawało się że w każdej chwili mogą polecieć palce!
Sklep we Wrocławiu powstał niedawno , w Warszawie również. Pierwszy który był w Polsce to sklep w Gdańsku, a później powstał drugi tej samej firmy CiuCiu w Krakowie. Szkoda że w tych powstających kopiują wszystko począwszy od wzorów, opakowań itp , nie ma to nic wspólnego z konkurencją lecz jest kopiowaniem czyiś pomysłów.