Przepis na : śniadanie
Cykl śniadaniowy zawsze przypadał na sobotę, prawda? Niestety, tak się złożyło w miniony weekend, że nie zdołałam nic opublikować. Powód? Zdobywaliśmy wraz z Karmele-onem Warszawę, stąd brak dostępu do komputera, a w rzeczywistości brak czasu. Całodzienne wyprawy po warszawskich ulicach, knajpach i pubach tak nas pochłonęły, że nie starczyło czasu nawet na porządny sen. Ale to dobrze - przynajmniej wiemy, że wykorzystaliśmy ten weekend maksymalnie.  ... czytaj dalej...