W sobotni poranek, kiedy słonko budzi się do snu, wrzucam na siebie kwiecistą bluzeczkę, tęczowe balerinki. Zaopatrzonaw torbę na zakupy, wkraczam pewnie pomiędzy stragany Rynku Jeżyckiego. Wiem, że na pewno nie wrócę z pustymi rękoma.Po jakiejś dłuższej chwili torba nie mieści już nic, a ja dumna z łowów, wracam do siebie. Teraz jest moja chwila, mój czas w kuchni.Znalazły się też kurki. Nie mogłam obojętnie przejść obok kobiety, której grzyby były piękne, dorodne i tak aromatyczne.Musiałam, nie potrafiłam się oprzeć. Sez... czytaj dalej...
Wczoraj byłam na targu po kurki, żeby je zrobić właśnie z makaronem i śmietaną. Kupiłam kalafiora, brokuły, maliny, śliwki, chleb...a wracając do domu zorientowałam się, że zapomniałam o kurkach;p Może dziś mi się uda:)!
u mnie nikt nie lubi kurek poza mną, więc nieprędko coś z nich przygotuję :(
To już chyba klasyka - makaron, grzyby, a do tego sos śmietanowy ;)
Lubię i ja takie spacery. Ale bucików kolorowych Ci lekko zazdraszczam;)
Rewelacyjne danie! Uwielbiam kurki i moglabym je jesc codziennie!:)
ja miałam kupić fasolkę szparagową, a wróciłam właśnie z kurkami :pto chyba tak zawsze.
Ja również nie potrafię przejść obojętnie obok kurek. Są złociste i smakują bosko. Zwłaszcza w śmietanie.
Uwielbiam! Niestety nie mogę znaleźć już u siebie na targu żadnych kurek :<