U jednych - pyzy, u innych pampuchy, kluski drożdżowe, pyzuchy. W moim domu od wiek wieków, czasów niepamiętnych zawsze nazywane kluchami na parze lub parowanymi. Tak było, jest nadal i zapewne pozostanie. Na hasło "parowane kluchy" wszyscy rzucają się wygłodniali do stołu, chwytają sztućce, talerze i z niecierpliwością czekają. Na piękne, puszyste, parujące jeszcze i gorące kluchy.Jeszcze tylko trochę sosu i do jedzenia! Recepturę na nie znam od dawna. Babcia poznała ją od swej Mamy, która zn... czytaj dalej...
W Łodzi znane jako pampuchy :) Pyszne, smak dzieciństwa. Chyba większość gospodyń ma na nie swój sposób :) najlepsze w sezonie z truskawkami i jogurtem :)
Jeszcze nigdy nie robiłam takich, ale zrobię:))) A można podawać z sosem grzybowym?
U mnie nazywane są "bułkami na parze"..uwielbiam je zwłaszcza w wykonaniu babci..;) teraz czas zrobić je samodzielnie. A jeśli chodzi o sos grzybowy to komponują się z nim idealnie.
Ja też niedawno robiłam kluski na parze, chociaż u mnie w rodzinie nie ma wcale tradycji ich robienia :)Napisałaś "kostka drożdży" - ale jaka? Są kostki 100g i 45g :)
u mnie pampuchy (Łódź), ulubione kluchy :) jako dziecko pochłaniałam je w ogromnych ilościach - najlepiej z sosem grzybowym :) wyszły Ci idealnie wyrośnięte
...ale nabrałam apetytu. Moja Babcia mówiła także na nie buchty;)Pozdrawiam:)
Jak z obrazka :)Nigdy nie robiłam, bo mąż zażyczył sobie tylko z nadzieniem (marmoladą) i boję się, że mi takowe wypłynie podczas procesu "parowania" ;) Najbardziej lubię pampuchy z koktajlem owocowym!Pozdrawiam serdecznie!
Przesliczne, wiele bym dała teraz za taka buleczkę, cieplutką i puchatą.
wiesz co, ja jadłam je może raz w życiu? u mnie nigdy ich nie robiono, a szkoda!
Cudownie Ci wyszły! U mnie mówiliśmy kluski na parze, lub parzaki:) I wszyscy je uwielbialiśmy, z sosem z królika lub na słodko z sosem jagodowym... oj, chyba zrobię, tak mi smaka narobiłaś!:)Pozdrawiam:)
Jadłam je kiedyś bardzo dawno temu u rodziców mojej koleżanki. Nazywano je tam parowańcami i podawano z tłuszczykiem do mięsa. Niedawno mi się przypomniały i poszukiwałam przepisu na nie. Z nieba mi spadłaś z nim.Na pewno wypróbuję.
U mnie to "kluski na parze", a reakcja rodziny zawsze identyczna jak u ciebie :D
U mnie też kluski na parze ;-) szkoda tylko, że tak rzadko je robimy!
I u mnie również nazywa się je kluskami na parze, aczkolwiek w domu ich nie jadam praktycznie wcale. Nie mam pojęcia dlaczego :(
Ulala genialne kluchy! Do tego sos grzybowy albo gulasz i kapustka i byłabym w raju :)
Kluski na parze, tudzież buchty <3Z sosem jagodowym, aż się rozmarzyłam ;) Muszę koniecznie przetestować Twój przepis.
mam sprawdzony przepis na buchty, ale Twój mnie bardzo kusi :) może dla odmiany zrobię jutro z Twojego przepisu. Jak zrobię dam znać :)
Ja kiedyś robiłam, ale mi nie wyszły... Chętnie spróbuję z Twojego przepisu. I również czekam na info jaka ta kostka ;-)
Niedawno miałam smak na nie, ale nie chciało mi się robić, więc kupiłam gotowe. Nie ma to jednak jak domowe kluski na parze. :)
kostka 100 g, taka na kilo mąki ;]mówiąc po krótce, najzwyklejsza, stugramowa kostka świeżych drożdży.
Moniko, jeśli je dobrze zakleisz i uformujesz zwarte kulki, obtoczysz lekko w mące - nie rozkleją się. ale uważaj, nadzienie nie może byc wodniste!
mmm... już sobie wyobrażam taki obiad! jasne, pasują rewelacyjnie ;]
Moje ulubione danie z dzieciństwa. U mnie nazywane kluskami na parze. Potem poznałam nazwę 'pampuchy' i żeby było śmiesznie, często jej używałam. Mama się śmiała, bo nie znała tego określenia wcześniej. :)
Jakby ich nie nazwać, są wspaniałe! Uwielbiam z jagodowym jogurtem
Uwielbiam je, smak mojego dzieciństwa. U mnie nazywają się pampuchy :) podane z sosem z długo podgrzewanej kremówki
A u mnie jeszcze inaczej, bo bułki na parze i uwielbiam je niemiłosiernie. Twoje wyszły takie pulchne i żółciutkie. Aż nie mogę patrzeć, bo "chodzą za mną" miesiąc i zawsze mi coś wskoczy innego w menu.
u nas mówi się na nie paruchy, czasem parowce :) Moje dzieci je uwielbiają :)
Ehh.. co ja bym teraz dała by takie kluchy zjeść.. uwielbiam je ;-)www.przysmakiewy.pl
w Poznaniu sie na nie mówi KLUCHY NA LUMPIE.Pyszne z ciemnym sosem pieczeniowym i żeberkami;)
pierwszy raz spotykam się z tą nazwą! ale jak najbardziej, pasuje! jeśli chodzi o sposoby starodawne przygotowywania :]