Zapach świeżego pieczywa o poranku, aromat mocnej, parzonej kawy. Tupot małych, bosych stópek zbiegających po schodach, czuły uśmiech i życzliwe gesty. O takich marzę porankach. W moim rodzinnym domu nigdy nie były tradycji pieczenia domowego chleba. Zawsze kupowało się świeży bochenek w pobliskiej piekarni, aby następnie ze smakiem go spałaszować. Jednak w pewnym momencie nabyliśmy maszynę do pieczenia chleba, wtedy już byłam blogerką, choć raczkującą, nie lubiącą się tak nazy... czytaj dalej...
Dieta, przeznaczona do 5 posiłków dziennie. Niewiele zasad, poza dokładnym liczeniem kalorii.
Czytaj dalej...