Dziś chcę napisać o pewnej misji, którą wyznaczyłam sobie w ogrodzie. Roboczo nazwałam ją właśnie "poskromieniem złośnicy", bo roślina której dotyczy ma niezły charakterek. Chodzi o amorfę, o której już kiedyś pisałam a zadanie polega na 'oswojeniu' wielkiej zielonej bryły, którą tworzy ona przy obecnym wejściu do ogrodu. Oto krótki wpis o tym jak to wygląda na dziś. Jak już kiedyś pisałam, bardzo długo nie wiedzieliśmy czym jest ten wielki krzak panoszący się w ogrodzie, za to wiedzieliśmy, że nie wytępi go... czytaj dalej...