Generalnie zjedli ś my z ry ż em, a ja, jako rodzinny doka ń czacz pozosta ł o ś ci obiadowych, podjad ł am ostatnia porcj ę z upieczonym ziemniakiem i wielkim kleksem jogurtu greckiego. Sprawdzi ł o si ę wspaniale! Ziemniaki pochodzi ł y z puszki. Pierwszy raz... Bo i owszem widywa ł am owo cudo, czyli gotowe do u ż ycia nowe ziemniaczki, stojace w sasiedztwie kukurydzy i groszku, ale nigdy nie przyszed ł mi do g ł owy ich zakup. Kojarza mi si ę niestety raczej z obrazem starego kawalera, którego mamusia nie nau... czytaj dalej...