Przepis na : deser
Chlebek turecki. Ile ja się nakombinowałam, o co w tej nazwie chodzi. Przeryłam internety, zamęczyłam znajomego Turka, nawet trafiłam na YouTube na kanał o tureckim gotowaniu i nic. Nigdzie nie wiedzą, o co chodzi. Chlebki z patelni? Proszę bardzo. Chlebki do kebaba? W dowolnych ilościach. A tego cholerstwa nigdzie nie mogłam wyczaić. Okazuje się, że turecki dlatego, że ma rodzynki i daktyle – polskie internety są jednak boskie. Wszystkie przepisy zawierają drożdże, mleko, cukier, melasy i inne wynalazki. Ni... czytaj dalej...