Brrrr... ależ ja dzisiaj zmarzłam latając z wózkiem po wsi. Odprowadziłam Córcie i jej kumpelkę do szkoły i jeszcze spraw kilka się napatoczyło. Z językiem wywieszonym, z bólem pleców, ryczącym Synciem i z zimnym nosem wróciłam do domu. Co za szczęście, że rano ugotowałam zupę... i to nie byle jaką!Bardzo pożywną, gęstą i rozgrzewającą. Jej głównym składnikiem jest czerwona soczewica i czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)