Ach, jakiś czas nie pokazywalam Wam moich zestawów na wynos do pracy, wcześniejszy tydzień miałam jakiś taki strasznie zakręcony, w sumie chyba nawet nie wchodziłam do kuchni. Po weekendzie w Polsce nie mogłam wrócić do normalnego rytmu. Później przygotowywałam się do wyjazdu (ponownie do Polski, ale z weekendowym postojem w Londynie;)) i też jakoś nie gotowanie było mi w głowie. Teraz już jednak wróciłam i choć jestem nieco przeziębiona, to szykuję jedzenie do pracy i wracam do gotowania, bo muszę p... czytaj dalej...