Przepis na : obiad
Dziś trochę przeniosłam się w czasie o jakieś dziewiętnaście lat. Młody wtedy był taki malutki, a ja w kuchennych powijakach, na etapie sosów z torebki. Internety się dopiero rozwijały, a ja szukałam pomysłów na obiady w starych książkach kucharskich. W jednej z nich, takiej starszej ode mnie natknęłam się na wołowinę w piwie. Zrobiłam raz, a potem wszyscy wokoło domagali się jeszcze i jeszcze. Na każdą uroczystość rodzinną byłam zmuszana do jej przygotowania. Jedną ręką mieszałam w garze, drugą kołysałam Młodego. ... czytaj dalej...