Dostałam wędzony twaróg...podchodziłam do niego trochę jak do jeża... Co to takiego? Jak coś takiego jeść? Trochę trwało nim rozpakowałam pudełeczko, znalazłam w nim kostkę sera o delikatnej, miodowej barwie i mocnym, wędzonym aromacie. Ser miał konsystencję zwykłego twarogu, smak nieco przypominający wędzony oscypek... Zjadłam trochę z wędliną na kanapce, przyznam, że całkiem, całkiem niezłe było. Tyle, że Mała jeść nie chciała, a znając moje kanapkowe potrzeby - nim skończyłabym kawałek, dawno minęłaby jego data prz... czytaj dalej...
Trochę szalona, bardzo ekspresyjna optymistka, która zmuszona sytuacją twardo stąpa po ziemi. Mój dom to mój azyl gdzie mogę się schować i odpocząć od wszystkiego, co męczy. Uwielbiam gotować, dla równowagi sporo czasu spędzam na aktywności fizycznej. W wolnych chwilach z przyjemnością oddaję się wszelkiego rodzaju robótkom ręcznym. Najlepszym moim motywatorem, recenzentem i krytykiem, zarazem najlepszym pomocnikiem jest moja 7-letnia córeczka.