Przyszedł mi smak na jakiś rodzaj potrawki, coś w typie curry, ale bez curry. Za to z białą fasolką, której puszkę miałam w zapasie. Z daniami z dodatkiem strączków jest taki problem, że trzeba je planować z co najmniej jednodniowym wyprzedzeniem, żeby strączki zdążyły się odmoczyć (poza soczewicą). I jak przyjdzie nagle na nie ochota, to pozostaje tylko puszka, dlatego zawsze jakąś dyżurną trzymam w spiżarni. Czytaj więcej » czytaj dalej...
Zdrowo, ale bez fanatyzmu. Kuchnia bez pszenicy, białego cukru, sporo dań bezglutenowych, składniki o niskim ig (raczej).