Kilka dni wraz z dziećmi spędziliśmy u mojej Babci. Wiadomo, kto jak kto, ale Babcia rozpieszcza swoje wnuki,a prababcia tym bardziej. Chłopcy mogli wymyślać i wybierać do jedzenia co chcieli, naleśniki musiały więc też być. Kiedy podano do stołu nie mogli się najeść. Dlaczego? Tajemnica tkwi w oranżadzie, którą moja babcia daje zamiast wody gazowej. Smak nieziemski, naleśniki wychodzą obłędne. Spróbujcie sami! Wszak nie ma to jak u Babci. Składniki: 1 szklanka mąki 1 szklanka oranżady białe... czytaj dalej...