Zostało mi z poprzedniego dnia trochę ugotowanej kaszy. Szukając inspiracji na wykorzystanie i z tęsknoty za grzybami sięgnęłam do zapasów a tam wpadły mi w ręce suszone borowiki i smardze. Wiosnę reprezentować będą młode liście czosnaczka pospolitego. Z tego wszystkiego postanowiłam zrobić bezmięsne kotleciki z sosem - zobaczymy co na to powie mój mięsożerny Żarłoczek !Zobacz przepis na mięsne danie z suszonymi smardzami - Klopsiki w sosie smardzowym ROZWIŃ I CZYTAJ DALEJ czytaj dalej...
Jest to dieta warzywno-owocowa. Według dr Dąbrowskie głodówka organizmu pomaga w leczeniu różnych schorzeń.
Czytaj dalej...Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
Moi Panowie też się przekonali do bezmięsnych dań . Bardzo pomysłowe kotleciki :)
Moze i u mnie sie sprawdzi ,bo obiad bez miecha to nie obiad ..czy do sosu mozna urzyc lejkowca detego zamiast smardzow bo tych nie posiadam .
możesz lejkowców użyć do sosu i do środka - będzie nieco inny smak bo lejkowce troszkę inaczej smakuą, ale będzie dobrze
borowiki mam ,smardze nigdy nie zbieralam a u nas duzo pisza ze czesc jest lekko trujaca wiec nie zbieram nigdywole nie ryzykowac jak si enie umie zbierac takich.
W piątki nie jem mięsa i zamiast zwykłej ryby zrobie takie kotleciki Dzięki za inspiracje :)
smardze na pewno nie są nawet lekko trujące, ale niektórzy mylą te grzyby z występującą po tej porze roku pietrzenicą kasztanowatą, która rzeczywiście jest niebezpieczna
Przypadkiem trafiłam na Twojego bloga i muszę szczerze podziękować bo jestem wegetarianką uwielbiającą grzyby i z pewnością wykorzystam Twój przepis :) Szkoda, że słabo widać przyprawniki, uwielbiam kuchenne gadżety z Empiku i chętnie bym podejrzała co tam nowego oferują, ale jak widać nie pozostaje mi nic innego jak zajrzeć osobiście :) Pozdrawiam serdecznie
we wpisie masz podlinkowaną nazwę kolekcji żeby dokładnie zobaczyć co jest do kupienia :)
no wlasnie a jak sie dobrze nie widzi roznicy to lepiej nie zbierac i pozyc jeszcze troche :-)
pewnie - nawet taki mięsożerca jak ja lubi czasami zjeść coś innego :)
to ważna zasada grzybiarza - nie zbieramy niczego czego dobrze nie znamy i mamy choćby malutką wątpliwość