Z tymi ciasteczkami była tak zwana szybka akcja. Coś się chłopakom zachciało a ja poszłam do kuchni, zagniotłam składniki i za pół godzinki były ciastka. Tak, już po 30 minutach bo pominęłam nawet chłodzenie ciasta - i tak wyszły kruchusieńkie i przepyszne.Jadłam je już kiedyś, upieczone przez Grażynę, i przepis mam właśnie z Jej bloga :) ROZWIŃ I CZYTAJ DALEJ czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
Smaczne na przekąskę do kawy i orkiszowa z orzechami smacznie się komponuje. :)
ciasteczka super:) ale misie bardzo ale to bardzo podoba dziadek do orzechów:) W pierwszej chwili myślałam teraz nie wiem czemu ,że to pistolet ha:)
dziadek do orzechów ma już trochę lat i chociaż żeby marne u starucha, orzechy marnie kruszy, to uniknął wysyłki w niebyt dzięki swojemu urokowi :)
Apetycznie to wygląda:) Widzę u Pani pasję do takich rzeczy. Ja mam podobnie z drukowaniem książek:)
Nie cierpię pieczenia ciast. Dla mnie to tragedia, jak mam coś upiec. Dlatego jeśli już musze, to wybieram takie właśnie proste i szybkie w wykonaniu.Do tych ciasteczek dodałam zwykłą mąkę,orzechy pokruszyłam wałkiem do ciasta, do tego jedno całe jajko i jedno żółtko,na wierzchu zrobiłam piękną krateczkę tłuczkiem do mięsa :-)), a wierzch przed pieczeniem posypałam startą czekoladą.Wyszły wspaniałe! Wcale mi się nie kruszyły zaraz po upieczeniu.Dzięki za ten przepis. Będę je robiła często zwłaszcza, że orzechy włoskie mam ze swojego ogródka.Pozdrawiam.
i przy okazji podpowiadasz mi ciekawy sposób na ozdobienie - patent z tłuczkiem bardzo mi się podoba, dzięki ! Pozdrawiam ciepło !
prawdę mówiąc to słabo pamiętam, ale ok. 30 będzie - oczywiście jeśli zrobisz takie niezbyt duże