Jak miło wstać z rana i zobaczyć las pokryty bielą, nieśmiało padające płatki śniegu. A później usłyszeć ten głośny pisk radości dzieci, które przyklejone buźkami do szyby z radością oglądają lekko bielejący świat. I choć wiem, że śnieg nie zostanie z nami na długo (gdzie te czasy kiedy było go w listopadzie tak wiele), to z radością zabieram dzieci na długi spacer pod lat, gdzie wspólnie lepimy bałwana, rzucamy się kulkami… Ach ile jest przy tym radości. A po powrocie do domu… sięgamy po pyszną go... czytaj dalej...