Taki wiosenny optymizm wykazywałam w kwietniu. Pogoda nie rozpieszczała, a my wybraliśmy się na Pomorze. Właściwie można powiedzieć, że z wiosny to niewiele można było dostrzec. Było zimno, wietrznie, deszczowo, przeraźliwie zimno i przeraźliwie wietrznie Ale miałam cel – bo przecież mam rower i wszystkie szosy moje Wybraliśmy Poddąbie (okolice Ustki). Przepiękna i malownicza okolica. Ponieważ urodziłam się na Pomorzu Środkowym, to trochę czułam się jak w domu – pagórki, lasy, morze… Poddąbie wieczorem A ro... czytaj dalej...