Jedną z nielicznych "rozrywek" podczas jednego wolnego dnia w tygodniu (niedzieli) jest wycieczka do lasu. Grzyby już się kończą, ale jeszcze się zdarzają, można jeszcze zebrac, resztki jagód, borówek, czy owoców róży (pochwalę się niedługo) ;) owoce są o wiele mniej słodsze niż w Polsce. Nawał pracy nie pozwala mi bardzo prowadzić bloga, do reszty złego aparat ostał się w domu i jestem zmuszona robić zdjęcia, jak to mówi mój mąż, kalkulatorem :p Ale radzę sobie jak mogę ;) ok, do rzeczy ;) Czyta...