Od początku istnienia bloga nie pojawiło się u mnie jeszcze nic z maleńkich słodkości, więc postanowiłam to zmienić, tym bardziej, że w szafce zalegały dwie tabliczki białej czekolady (a raczej jedna i 3/4 bo siostra zdążyła się już jedną z tabliczek zająć :)) i pół paczki żurawiny. Trufelki wyszły fajniutkie, ale mocno słodkie, ale dobrym dodatkiem była kwaskowata żurawina bo trochę zmniejsza słodkość czekoladki. Jak dla mnie to taka jedna mała dawka cukru wystarczy na cały dzień. W domu mam jednak najwięk... czytaj dalej...