Matka na standbaju

Matka na standbaju

Matka na standbaju

Z trwogą wspominam dzień, w którym mój syn po raz pierwszy powiedział: "Mamusiu jest dzień! W dzień się nie śpi!!!" To był ostatni dzień z popołudniową drzemką... Dziś uświadomiłam sobie, że strasznie, ale to tak straszniaście brakuje mi tej "wolnej" godziny w ciągu dnia. WOLNEJ to złe określenie, No dobra zdarzyło mi się kilka razy przeleżeć ten czas, np. wtedy gdy potknęłam się o zabawkę młodego i zaryłam głową o podłogę i miałam "małe" wstrząśnienie mózgu albo gdy grypa mnie dopadła i temperatura mni... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Miksturownik

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.