Stali obserwatorzy mojego konta na Instagramie, pewnie pamiętają, jak w tamtym roku jesienią i zimą, zmagałam się z chorobami praktycznie co 2-3 tygodnie. To był jakiś koszmar, dlatego wraz z nadejściem wiosny zaczęłam starać się, podbudować swoją odporność. Od maja do września przejechałam na rowerze niemal 1000 km. Starałam hartować się na świeżych powietrzu, ile sie da. Gdy zaczęła się jesień, a moje dziecko wróciło do przedszkola, szybko przyplątał się pierwszy wirus…potem drugi. Ale szcześliwie, bardzo s... czytaj dalej...