Tydzień po urlopowy zleciał mi bardzo szybko. Nie lubię popołudniowych godzin pracy, ale w kolejnym zapowiada mi się podobnie. Na szczęście wpadną dwa wolne dni, w tym weekend. Nie byłabym sobą gdybym nie zajrzała na żarski rynek, musiałam kupić kwiaty do doniczek. Jesień mamy na razie piękną, słoneczną na szczęście. Niestety już odczuwam zimno i przeziębienie się do mnie przyplątało. Powoli wychodzę z tego, muszę się przygotować do Październikowego Wyzwania Blogerek, które już za tydzień, a ja nie mam żadnych... czytaj dalej...