24 lutego, w sobotę, Sofijka skończyła 5 lat... Niespodziewanie, bo kto by w ogóle pomyślał, że to już taki kawał czasu! :) A że ja żadnych wielkich wymówek do odpalenia piekarnika nie potrzebuję, to świętowaliśmy, aż miło! Przez dwa dni - w sobotę w domu, a w niedzielę z (prawie) cał ą klas ą. W wynajętej sali przygotowaliśmy jedzenie i picie: kanapki, chrupki, owoce, słodkie bułeczki i kubełki lekko słodkiej-owocowej wody (praktyczność po pierwsze - wystarczy wbić słomkę w wieczko i gotowe). Po ... czytaj dalej...