Jakiś czas temu założyłem sobie małą hodowlę grzybów. Rok temu eksperymentowałem (z pozytywnym skutkiem) z boczniakami, wiec w tym roku chciałem czegoś więcej. Zakupiłem gotowe baloty (kostki słomy zarażone grzybnią) z boczniakami, shiitake, reishi i nameko. Zważywszy na to, ile kosztują w sklepie. Zwracają się już po pierwszych zbiorach. O satysfakcji nie wspomnę :) W zacienionym miejscu wykopałem półmetrową ziemiankę, otoczyłem ją ściankami ze sklejki i przykryłem folią. Jako, że grzyby muszą mieć światło, a... czytaj dalej...