Historia była taka, że jak jeżdżę do jakiegoś miasta to sobie sprawdzam taką stronkę z atrakcjami wartymi obejrzenia. Kiedy zobaczyłem, że tą stronkę mogą współtworzyć użytkownicy, było wielkie WOW, do czasu, aż po dodaniu pierwszej atrakcji, a była to ukryta rzeźba kobiety z garnkiem kaszy jaglanej dostałem informację, że muszę dodać więcej zdjęć świadczących o tym, że jest ukryta. No i w sumie się poddałem, bo zdjęcie z daleka wyraźnie na to wskazywało, więc naprawdę nie wiem co weryfikujący moją kontrybu... czytaj dalej...