Wpis z cyklu bardzo lubianego przeze mnie internetowego antytrendu jakim jest "smutne jedzenie w pracy. Pisałem o tym wiele razy, więc nie będę się powtarzał. Jedni powiedzieliby, że wpis jest jeszcze bardziej smutny, bo co do zasady trumna wzbudza w społeczeństwie takie skojarzenia. Trochę tak jest, ale nie traktowanie trumny jako pudła na zwłoki jest przejawem fiksacji funkcjonalnej, na którą ja nie cierpię. Inni, lubiący się przyczepić i wyrywają się do pouczania wspomną coś o tym, że przestrzeliłem prz... czytaj dalej...