Ten przepis czeka już prawie miesiąc na publikację. Zrobiłam go w sumie wtedy, gdy na bloga wjeżdżały przepisy na święta. Potem był Sylwester, ostatecznie o nim zapomniałam. Usiadłam dziś do komputera z myślą o publikacji i natknęłam się na folder z pesto. Wrzucam więc dziś, nie ma na co czekać. Pesto lubię właściwie pod każdą postacią, ale z suszonymi pomidorami to chyba jednak ulubione. Co mi strzeliło do głowy, żeby wrzucać do niego czosnek niedźwiedzi? Sam czosnek niedźwiedzi, który znalazłam w szufladzie z p... czytaj dalej...