Nie mam zielonego pojęcia co finalnie wyjdzie z dzisiejszego przepisu. Ale po pierwsze: przepis jest z bloga Tomka: magicznyskladnik , któremu od wielu lat się przyglądam i podziwiam (wejdźcie sobie na jego stronę i zobaczcie w jakich klimatach się obraca). Po drugie jestem fanką domowych nalewek. Nie tych mega słodkich, które aż „ociekają” cukrem – te omijam z daleka. Właściwie większość tych, które sama robię, opierają się głównie na alkoholu i owocach. Mnie słodycz owoców w zupełności wys... czytaj dalej...