Spędzając sporo czasu z oliwkożercami, wpadłam na pomysł zrobienia marynowanych oliwek. W lodówce akurat znalazłam dwa otwarte słoiczki z czarnymi i zielonymi oliwkami. Postanowiłam je wykorzystać, marynując je z różnymi dobrociami. Następnym razem zamarynuję porządne wielkie oliwki z pestkami. Teraz mam mieszane i niewielkie, ale zużyć trzeba. Co do ziół, też dodajcie co lubicie, może to być suszona bazylia, zioła prowansalskie, oregano, mięta lub np. rozmaryn. I po zjedzeniu oliwek nie wylewajcie zalewy. B... czytaj dalej...