Ciasta, czekoladki, babeczki, budynie, batoniki, wafelki – to niewątpliwe specjalność mojego męża. Jeżeli któreś z wyżej wymienionych słodyczy ma czekoladowy smak to jest on ekspertem jakich mało. Wystarczy jeden kęs, jedno mlaśnięcie, chwila na języku, aby wydać wyrok czy dany deser zasłużył na miano deseru czekoladowego czy też jest raczej „czymś czekoladopodobnym”. Gdy mąż usłyszał, że dzisiaj na podwieczorek jemy budyń czekoladowy z banana i avocado, wydał z siebie tylko lekkie parsknięcie. Budyń czekola... czytaj dalej...