Nie lubię odwiedzać nowych restauracji. W ogóle rzadko jem poza domem, mam kilka ulubionych niedaleko domu i jeszcze mniej gdzieś na świecie i koniec. Nie lubię testować na sobie umiejętności obcego kucharza i jeszcze za to płacić. Bo nigdy jeszcze się nie awanturowałem o to, że dostałem coś obrzydliwego. W ogóle brzydzę się awanturniczą krytyką kulinarną. Jajko to jajko, nie umrę, jeśli raz zjem „trójkę”, która będzie świetnie przyrządzona. Gdy muszę iść do nowego miejsca, po prostu odczuwam stre... czytaj dalej...
Fajnie, jak jest duży i ciężki, ale liczy się jeszcze technika, pomysły i umiejętność wsłuchania się w potrzeby drugiego człowieka...
Wałek do ciasta. Skoro wałek, to ciasto. Najwięcej pewnie będzie tu w związku z tym deserów. Przynajmniej przez jakiś czas. A ten przyjdzie później też na wszystko inne.
Będzie pysznie i zabawnie.
Proudly cooked in Poland!