Tym postem zacznę cykl opisujący moją kulinarna biblioteczkę, która w pewnym czasie rosła w ekspresowym tempie. Ale tak to jest, jak gdzieś wyczyta się lub usłyszy same pochlebne opinie na temat pewnej książki, to od razu chcę ową mieć w swojej biblioteczce. Na samym początku wystarczał mi zeszyt z przepisanymi, z jakiejś gazety, przepisami. Później doszły jakieś skrawki papieru z cennym przepisem uzyskanym od najlepszej przyjaciółki, babci czy ciotki. Następnie przyszła pora na moją pierwszą książkę... czytaj dalej...