Dziś mrożący języki i krew w żyłach wpis. Języki zmrożą lody wiśniowe. Proste i nie takie kremowe jak z lodziarni, ale zawsze... domowe. Nie mam maszynki do mieszania lodów, mrożę je zwyczajnie w pojemniku w zamrażarce. Są zamarznięte na kość i potrzebują z 15 minut ocieplenia, żeby dało się je zjeść. Ale takiego smaku wiśni nie otrzyma się za to z żadnego proszku. Wiśnie w tym roku doprowadziły mnie prawie do łez... Kupiłam w końcu drylownicę, która dryluje losowo mniej więcej co dziesiątą wiśnię. Że za... czytaj dalej...