Jak jest lato to są lody. Nie zapomnę jak Hania miała dwa lata i musieliśmy chodzić na spacery takimi trasami, żeby omijać wszystkie punkty z lodami. Nie potrafię sobie przypomnieć kiedy zaczęliśmy kupować jej właściwą porcję, czyli jedną gałkę, a do kiedy jadła suche wafle albo dostawała trochę od nas. W każdym razie, w wieku dwóch lat znała już jako tako smak lodów i nie wiem skąd, ale doskonale wiedziała, gdzie się je kupuje. Ale nie zawsze była pora na lody czy pogoda na lody. I wtedy przechodząc o... czytaj dalej...
Nastała już jesień, więc nasz organizm musi walczyć z bakteriami i wirusami wywołującymi przeziębienia lub grypę.
Czytaj dalej...